Monika i Paweł – ślub, wesele i sesja plenerowa

Ależ to były upały! Sam środek lata, zero chmur i nieustający żar z nieba… Na szczęście upał nie zdążył dostać się gdyńskiej kamiennicy, w której robiliśmy przygotowania. A do tego mieszkanie Moniki i Pawła wyglądało, jakby było urządzone specjalnie pod kątem robienia tam sesji zdjęciowych. A to lustro! Rewelacja 🙂

W mojej pracy spotykam bardzo wielu księży. Większość jest zwyczajnie miła i uprzejma, niektórzy są szalenie sympatyczni i świetnie rozumieją, że para młoda chce mieć należytą pamiątkę, ale są też tacy, jak ten… Po krótkiej rozmowie przed ceremonią ślubu wiedziałem, że będę musiał ważyć każdy krok po kościele i dwa razy się zastanowić, zanim nacisnę spust migawki… No cóż, bez wyzwań byłoby nudno 😉

Upał próbował z całych sił zniechęcić gości Moniki i Pawła do zabawy na weselu, ale poległ pod naporem atrakcji: przepiękny pierwszy taniec w chmurach, tajskie lody, weselne bingo, specjalny występ bardzo młodych tancerzy, prawdziwa familiada, „ludzkie” kółko i krzyżyk… Oj było co robić 😉