Paulina i Tomasz
Zaczęło się jeszcze w 2018, kiedy fotografowałem fantastyczne wesele Michaliny i Jacka. Już na samym weselu, ale też przy późniejszej selekcji i obróbce zdjęć pewna para szczególnie zwróciła moją uwagę. Jakoś tak mam, że w czasie fotografowania wesela, na wszystko patrzę przez pryzmat fotografowania i wesela, dlatego gdy na nich patrzyłem, automatycznie pomyślałem: Ale fajna para! Ciekawe, czy są po ślubie? Super by było móc kiedyś dla nich fotografować…
Kilka miesięcy później siedziałem w człuchowskiej Starej Kaszarni, czekając na umówione spotkanie z kolejną parą. Wyobraźcie sobie, jaka była moja radość, kiedy w drzwiach restauracji zobaczyłem właśnie ich 🙂
Kolejne kilka miesięcy później spotkaliśmy się znowu w Człuchowie, na bardzo udanej sesji narzeczeńskiej, a niemal rok później, w piękny, czerwcowy dzień w końcu stało się: Paulina i Tomasz stanęli przed ołtarzem 🙂
Ślub był piękny, wesele huczne i pełne atrakcji, a zdjęć zrobiłem chyba z milion. No dobra, z tym milionem to może trochę przesadziłem, ale wyszło tego naprawdę baaaardzo dużo. Po części dlatego, że takie pary jak Paulina i Tomek fotografuje się naprawdę lekko, łatwo i przyjemnie, ale też dlatego, że było to jedno z pierwszych dużych wesel, które fotografowałem nowym aparatem 😉
Na ślubną sesję plenerową musieliśmy z różnych przyczyn trochę poczekać, ale może to i lepiej, bo Paulina i Tomek zdecydowali się na sesję w Trójmieście, a kto był latem nad morzem ten wie, że nawet na mniej uczęszczanych plażach tłumy są od rana do nocy.
Zapraszam do oglądania.